Ale po raz pierwszy będę pisać o tym, co siedzi mi w głowie 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu i 365 dni w roku.
Jedzenie!
Jeśli mam kogoś rozczarować to zaraz na początku. Gotuję zwyczajnie. Najzwyczajniej. Z tego co dostępne w popularnych sklepach i na straganach. Nie używam niezwykłych składników czy egzotycznych przypraw. Nie mam bolesławieckiej porcelany (nad czym ubolewam) ani sreber rodowych. U mnie jest łatwo i prosto.
I mam nadzieję że smacznie :-)
I mam nadzieję że smacznie :-)